sobota, 26 maja 2018

Czas na spontana! (i inne atrakcje)

Tak jak wczorajszy dzień minął raczej spokojnie, tak dzisiejszy był niesamowicie zabiegany. Wstaliśmy wcześnie, żeby zdążyć na występ zaprzyjaźnionej drużyny (zresztą robiący bardzo duże wrażenie).

Następnie rozeszliśmy się w dwóch grupach - część poszła na wykład NASA, a druga część pooglądać inne przedstawienia. Spotkaliśmy się z powrotem na lunchu.
Z lunchu szybkim krokiem udaliśmy się pod budynek spontanów, żeby zgodnie z tradycją opryskać drużynę kumpelską serpentynami i już tam zostaliśmy, czekając na własnego spontana, umilając sobie czas graniem.

O samym zadaniu spontanicznym nic wam powiedzieć nie możemy, bo jest ściśle tajne.








Potem poszliśmy jeszcze na dwa przedstawienia polskich drużyn. Następny w kolejności był obiad i już w drodze do naszego akademika goniły nas ciemne chmury. Na samym końcu drogi dopadł nas deszcz, ale jak się okazało, i tak mieliśmy szczęście. Niedługo później zaczął padać grad.




Ale to nie był koniec emocji na dziś, bowiem jeden z członków naszej drużyny, Staszek, miał dzisiaj urodziny! Oczywiście nie obyło się bez głośnego 'sto lat' i klaskania na całą stołówkę.




Na koniec dnia zrobiliśmy jeszcze sobie próbę i spotkaliśmy się na chwilę z drużyną kumpelską. Teraz padnięci zbieramy się do spania, bo jutro występ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz