wtorek, 30 maja 2017

Zdobywamy USA! - Iskierki w Nowym Jorku

Ostatnie dwa dni były męczące, choć wcale nie działo się tak wiele, jak by się mogło wydawać.
Przede wszystkim – koło 4 w nocy naszego czasu, już po ogłoszeniu wyników, przyjechał po nas autokar. Większość z nas natychmiast po zajęciu miejsc usnęła, wyczerpana przeżyciami ubiegłego dnia.
Gdy się obudziliśmy, okazało się, że jesteśmy na granicy z Kanadą. Pojawił się tylko pewien problem – o ile nas puściliby bez problemu, kierowca nie miał paszportu. Dlatego nie zostaliśmy wpuszczeni do tego pięknego kraju i musieliśmy jechać naokoło dłuższą trasą. To spowodowało spore opóźnienie.

Następne kilka godzin spędziliśmy na dość monotonnej podróży. Aż w końcu późnym popołudniem dotarliśmy do pierwszego celu – niesamowitej niespodzianki, jaką była wycieczka nad Wodospad Niagara.

Wodospad robi ogromne wrażenie, szczególnie kiedy podpływa się do niego statkiem, co też zrobiliśmy. Już z daleka docierała do nas mokra mgiełka znad wodospadu. A gdy podpłynęło się bliżej, było to bardziej wrażenie nawałnicy.









Spędziliśmy nad Niagarą około 3 godzin, po czym wsiedliśmy do autokaru, by ruszyć w dalszą drogę. Kolejne długie godziny spędziliśmy w podróży, by wreszcie o 6 rano dotrzeć do naszego apartamentu na Brooklynie w Nowym Jorku.
Przespaliśmy się kilka godzin, po czym nie marnując dalej czasu ruszyliśmy na miasto. Chwilę nam zajęło dotarcie do najbliższej stacji metra i ogarnięcie systemu biletów, ale ostatecznie odnieśliśmy sukces i dotarliśmy do Central Parku, skąd piechotą przeszliśmy się do Muzeum Historii Naturalnej.
Muzeum to zrobiło na nas ogromne wrażenie i tylko żałowaliśmy, że mieliśmy ledwie dwie godziny z kawałkiem na zwiedzanie. Ale staraliśmy się jak najlepiej spożytkować ten czas.









Po wyjściu z muzeum udaliśmy się coś zjeść i trochę przejść po mieście, robiąc przy okazji zakupy odzieżowe, bo z okazji Memorial Day w takim na przykład Gap'ie była promocja - zniżka 50%.


A na koniec odwiedziliśmy Empire State Building i wjechaliśmy na taras widokowy, skąd mogliśmy podziwiać nocną panoramę Nowego Jorku.




A jutro czekają na nas kolejne atrakcje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz