poniedziałek, 4 czerwca 2018

Nasz ostatni dzień w NYC

Ostatni dzień zaczęliśmy raczej leniwie. Udało nam się trochę odespać dni poprzednie i zanim się zebraliśmy, zrobiło się dosyć późno.
Pojechaliśmy do Metropolitan Museum of Art, gdzie każdy udał się w kierunku wystawy, która go interesowała. A było z czego wybierać! Na kilku piętrach muzeum były m.in. greckie i rzymskie antyczne rzeźby, sztuka Afryki, Azji i Oceanii, a także malarstwo europejskie i amerykańskie. Spędziliśmy tam kilka godzin, przy okazji gubiąc się w zawiłych korytarzach masywnego budynku.







Potem mieliśmy trochę czasu wolnego na Times Square, żeby zrealizować zakupowe szaleństwo. Podzieliliśmy się na grupy pod względem upodobań i zaczęliśmy polowanie na pożądane przez nas przedmioty, jak pamiątki czy słodycze.



Na koniec dnia zrobiliśmy jeszcze krótki przystanek w Newport, żeby spełnić marzenie Stasia o zobaczeniu nowojorskich tramwai.


A już jutro jedziemy na lotnisko. W Polsce powinniśmy wylądować we wtorek. Trzymajcie kciuki, żeby przesiadka w Helsinkach przebiegła pomyślnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz