Dzisiaj udowodniliśmy, że deszcz nam nie straszny! Mimo porannej burzy, ubezpieczeni w parasole i pelerynki, ruszyliśmy zwiedzać. Naszym celem było Shedd Aquarium i Adler Planetarium, ale zanim tam dotarliśmy, musieliśmy przejść przez osnute mgłą miasto... którego nie było widać. I o ile przez większość drogi towarzyszyła nam mżawka, pod koniec zmagaliśmy się też z ulewą.
W Shedd Aquarium mogliśmy zobaczyć multum stworzeń zarówno słono- jak i słodkowodnych. Były delfiny, wydry, białuchy, ale także ogromne kraby czy... kaczki! Poza żywymi zwierzętami, funkcjonowała tam wystawa zwierząt zrobionych z odpadków znalezionych na plaży. Choć powód jej powstania jest co najmniej smutny, same dzieła były bardzo kreatywne i estetyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz