Wczoraj po przybyciu czym prędzej poszliśmy spać, a tymczasem dzisiejszy dzień zaczęliśmy... oczywiście od pysznego, niezdrowego, amerykańskiego śniadania! ;)
Potem zrobiliśmy kilka prób, podczas gdy nasze trenerki wybrały się na spotkanie... i nastał długo wyczekiwany moment, czyli sprawdzenie w jakim stanie znajduje się nasza dekoracja. Melduję: skrzynia dotarła bezpiecznie i nic we wnętrzu nie zostało uszkodzone. Co było dla nas wspaniałą informacją, bo oznacza to, że musimy tylko wszystko poskładać do kupy, nie martwiąc się, że coś na szybko trzeba naprawiać.
Potem lunch, trochę pracy przy dekoracji, obiadokolacja... I już większość dnia minęła, a my zbieraliśmy się na Ceremonię Otwarcia. Specjalnie na nią mieliśmy przygotowane cudne, świecące (i nie tylko) gadżety, o które zadbali Pola i Staszek (z pewną pomocą trenerek).
Ceremonia się udała, a po jej zakończeniu wreszcie spotkaliśmy naszą tegoroczną drużynę kumpelską!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz